sobota, 10 maja 2014

kilka słów ode mnie + duuużo zdjęć! :)

Czeeeeść Kochani!
co tam u Was? przepraszam, że tak długo mnie nie było... miałam bardzo dużo spraw na głowie, między innymi maturka, którą niedawno pisałam... poświęcałam bardzo dużo czasu na naukę, matma zdecydowanie wygrała z moimi przedmiotami maturalnymi. robiłam bardzo dużo zadań, ale nawet korepetycje i matemaks mi nie pomogły, gdyż matura w tym roku była bardzo trudna.. z każdego przedmiotu (jeżeli ktoś się troszkę zainteresował tegorocznymi maturami to wie, o czym mówię, chyba, że sam ją pisał). więc takim oto sposobem wydaje mi się, że matmy niestety nie zdałam, choć bardzo dużo czasu spędzałam nad zagadnieniami z nią związanymi. co do polskiego, zawsze byłam z niego dobra (klasa humanistyczna) więc poszłam pisać na luzie (zawsze wyciągałam z matur koło 60-70 % więc byłam spokojna), a matury, które były robione u mnie w szkole co miesiąc były dosyć trudne, a przeglądając zestawy maturalne z poprzednich lat zauważyłam, że były banalne, więc no stress ;) i co się okazało? matura była mega trudna, po zobaczeniu zadań kompletnie mnie sparaliżowało. czytanie ze zrozumieniem było beznadziejne, a na dokładkę w wypracowaniu były "Potop" i "Wesele" ;) całkiem ciekawie, prawda? Mam nadzieję, że na 30% się załapię... Wiem, że pewnie większość z Was powie, że przeżywam, ale naprawdę tegoroczne matury były straszne, marzyłam o dziennikarstwie na UW, ale właśnie "MARZYŁAM" ;) teraz to już sama nie wiem co mam robić. dobrze, że chociaż angielski był w miarę ok, ale właściwie to dużo osob z mojej klasy twierdziło, że wcale taki ok nie był, ja jestem dobra z języków, więc mi problemów arkusz nie sprawił, ale faktycznie było dużo słówek, których w szkole nawet nie mieliśmy, gdyby nie to, że ja się interesuję angielskim, bardzo go lubię, dużo czytam po angielsku a także często przeglądam tłumaczenia anglojęzycznych piosenek wątpię, że poszłoby mi tak dobrze... uczniowie, którzy ledwo ciągnęli na dwójkach mogli mieć nie lada problem... czeka mnie jeszcze geografia (na szczęście wzięłam podstawę, gdybym wzięła rozszerzenie, a wahałam się pomiędzy nimi to chyba umarłabym ze strachu co mogliby dać, a biorąc pod uwagę matury, które już za nami mogłoby być ciężko...), ustny polski i angielski...trochę się ich obawiam, niby z tymi przedmiotami problemów nie mam, ale stres mnie paraliżuje... słyszałam jeszcze, że w tym roku matury są takie trudne, aby pokazać, że ta nowa podstawa programowa to strzał w dziesiątkę, słyszał ktoś z Was o tym? super... wszystko naszym kosztem. w tamtym roku strasznie mnie dziwiło, że np. zadaniem maturalnym z polskiego było wskazać metaforę... aha?! zadanie na poziomie podstawówki? hehe. za to w tym roku pokazali klasę. CKE- DZIĘKUJĘ. 
Ale już kończę o maturze. co się stało to się nie odstanie, widocznie tak miało być.. życie płynie dalej ;) 
pomimo tego, że "egzamin dojrzałości" poszedł mi tragicznie nie tracę nadziei, ze wyrwę się z mojej małej wioski do Warszawy i znajdę pracę. podobno wiara czyni cuda, mam nadzieję, że w moim przypadku będzie tak samo. ;)
W moim życiu przez ten czas nieobecności tutaj działo się dużo, co prawda troszkę bywałam ale na chwilkę zobaczyć co tam u Was, najczęściej nie pozostawiałam nic po sobie, teraz to się zmieni :)))
Więc jak już wiecie- skończyłam szkołę. wreszcie moje męki się zakończyły, nienawidziłam tej szkoły z całego serca. większość mówi, że jeszcze będę chciała tam wrócić, ale ja już wiem na pewno, że NIE BĘDĘ CHCIAŁA :) szkolnictwo w Polsce to jedno wielkie bagno. moja szkoła to potwierdzała ;) 
Gdy skończą mi się maturki (20 maja)będę miała sporo wolnego czasu, więc na nowo zajmę się swoją formą, mój tryb żywieniowy ostatnio pozostawiał wiele do życzenia,ale będzie lepiej- OBIECUJĘ!! :))
Co tam jeszcze u mnie... po zakończeniu roku mieliśmy imprezę klasową, średnio chciało mi się tam iść, gdyż w mojej klasie było kilka osób, których nie lubiłam, więc spodziewałam się, że oni również tam będą, a jak się okazało- nie było ich :D więc impreza naprawdę się udała, wszystkim nam tam obecnym było szkoda, że przez trzy lata liceum nie organizowaliśmy sobie takich melanży, ale wiadomo jak to jest... teraz to "już po ptokach" jak to się mówi.. mam nadzieję, że z niektórymi osobami kontakt mi się nie urwie!:)
A tak na zakończenie chciałam dodać, że rodzinka mi się powiększyła :) moje kotki się okociły, jedna (zdjęcia poniżej) ma 3 słodkie kociaki, druga również 3 :) nie wiem jak ja im dam radę... :D ale cieszę się bardzo, kocham koty nad życie i one chyba kochają mnie, pamiętam, jak kiedyś byłam z przyjaciółką na jednym nieznanym nam wcześniej osiedlu, byłyśmy tam pierwszy raz i siedziałyśmy na ławce, a jedna pani podlewała kwiaty pod oknem i wyszła z klatki jej kotka.. z racji tego, że ja koty kocham, ubóstwiam itd itp musiałam do niej podejść, a ona wcale nie uciekała tylko zaczęła się łasić.. :) wtedy ta pani powiedziała, że muszę być dobrym człowiekiem, który ma szacunek do kotów, bo nie dość, że ona boi się panicznie obcych ludzi, to podobno koty są bardzo mądre i wyczuwają dobre/złe zamiary ludzi.. ;) chyba coś w tym musi być? mam nadzieję! 
Ufff, skończyłam swój wykład :D jeżeli ktoś przeczytał całość i się nie zanudził, łapka do góry :)!
a teraz pozostawiam Was ze zdjęciami, uwielbiam robić foty, wszęęędzie!


moja wygrana u http://mypolacytakmamy.blogspot.com/ :* te babeczki mnie urzekły, słoooodkie! :)

mniam :))


jest i moja modelka! była sesyjka :D robienie jej zdjęć to dla mnie mega przyjemność, tym bardziej, że chyba rozumie to, co ja do niej mówię, bo gdy powiedziałam jej, że będziemy focić zaczęła robić głupie miny, co widać poniżej :D

głuptasss kochany! chociaż teraz już jest poważniejsza, w końcu jest MAMĄ :)

tradycyjny obiadek :)

na odstresowanie ;)

jak widać milka oreo mi posmakowała :) najlepsza! ale już dosyć z tym, w końcu trzeba się ogarnąć! :) 

kasza manna z sokiem i bananem:)

i kolejne... ;)

pyszne są te wafle, jadł ktoś?:)

mrrrrrrruczek mały :)

kasza jaglana na mleku sojowym czekoladowym z owocami :)

wiosnaaa! *_*



koktajl :) mleko + banan + kiwi, a na górze popping z amarantusa i cynamon!

pizza na zakończenie roku szkolnego... czasem można ;) aczkolwiek przyznam, że moje domowe lepsze :P 

obiadek :) pierś z kurczaka w papirusie, kasza jęczmienna z imbirem, brokuł z jogurtem naturalnym i słodką papryką :)

ryż na mleku z owocami :)

;-) carte d'or polecam, kit kat przyjaciółki :)

jako, że nowość i w ogóle wszyscy oh ah'ują Arizonę, musiałam spróbować i ja sama :D dizajn fajny, ale więcej się nie skuszę, smakuje jak Nestea tylko kilkanaście razy słodsza :| a cena to 3,99 w Żabce. 

pancakes serowe z jogurtem naturalnym i musem z kiwi. wiem, że ten mus nie wygląda najlepiej, ale całość była pyszna, musicie mi wierzyć na słowo :)!


a tu jedno z moich śniadań, które ostatnio jem codziennie.. jogurt naturalny z owocami.. :) 

+ jeżeli jeszcze ktoś nie wie, do magazynu "Cosmopolitan" dołączony jest żel pod prysznic OS. musiałam kupić, gdyż kocham te żele.. jak gdzieś jeszcze spotkam tą gazetkę to muszę kupić, koniecznie! :) cena to 4,99. 

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam! buziaki :* 

45 komentarzy:

  1. ale fajne nagrody udało Ci się zgarnąć! ;D babeczki najlepsze! :)
    tyle tu pyszności, że aż żal być na diecie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj tak, mogłabym miec non stop takie szczęście i ciągle wygrywać w rozdaniach.. <3
      życie ma się tylko jedno i czasem można przymknąć oko i zjeść coś 'zakazanego', nawet na diecie.. :))

      Usuń
  2. kocię masz przepiękne!!! <3
    a co do jedzenia to parokrotnie pociekła mi ślinka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zgadzam się, Radzia jest mega słodka! chociaż zdjęcia i tak nie oddają jej uroku :(
      cieszę się, dokładnie tak miało być :D

      Usuń
  3. Gratuluję wygranej :)

    uwielbiam buraczki :)

    muszę mieć gazetę :D

    świetny kot i ma zabawne miny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!! :)
      ja sama z siebie gazety bym nie kupiła, bo nie lubię takich 'bzdurek' na których co druga strona to reklama, ale ten żel mnie skusił :D
      oj tak, Radzia to istna modelka! :)

      Usuń
    2. mnie też kusi żel, zwłaszcza, że miałam z tej serii już 2 i żaden nie przypadł mi do gusty a każdy się nimi zachwyca i tak myślę, że może na złe zapachy trafiłam a z gazetą to chętnie kupiłabym :)

      Usuń
    3. a co Ci w nich nie przypasowało? zapach?
      mnie trochę drażniło to, że są dosyć 'leiste' przez co ich wydajność spadała, ale ogółem u mnie wypadały na plus :)

      Usuń
  4. Ja po maturach też się stresowałam, nie poszły mi jakoś rewelacyjnie...ale i tak poszłam tam gdzie chciałam, także wyluzuj ;) Nie ma się co stresować na zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja Arizonę uwielbiam i dobrze, że wreszcie jest łatwiej dostępna, czekoladę oreo z milki też ostatnio pochłaniałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ta czekolada z milki jest przepyszna! powinni wprowadzić taką dużą :D

      Usuń
  6. Ja zdawałam maturę 5 lat temu, ale moja siostra w tym roku i takze narzekała na matematykę i język polski, za to ponoć rozszerzony polski był bardzo łatwy :) Rozszerzony angielski zdała dobrze, cieszy mnie to niezmiernie, bo ja sama zdawałam angielski na maturze i miałam dobre wyniki :)
    Matematyki nie zdałabym nigdy w życiu, nie znoszę tego przedmiotu, moja mama wydała majątek na moje korepetycje, a i tak niewiele mi dały, jedynie zdałam z 2 - :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja nie ogarniam matmy.. .:| również całe LO chodziłam na korepetycje i ledwo zdawałam hah ;d chociaż przed maturą robiłam dużo maturalnych zadań, które nie były jakieś bardzo trudne, ale matura i tak zaskoczyła.. no cóż, i tak myślę, że w życiu bardziej mi się przyda angielski, z którym nie mam problemów niż matma :)

      Usuń
    2. Dokładnie :) Po maturze jestem 5 lat, obecnie pracuję w kontroli towaru - glownie zajmuję się liczeniem i uwierz mi na słowo, że nie potrzebuję do tego żadnej wiedzy matematycznej :) Jedynie skupienia, skrupulatności i dokładności ;)

      Usuń
    3. zazdroszczę Ci, że już jesteś po maturze, studiujesz i w ogóle obrałaś już jakąś drogę w życiu, a to najgorsze jest właśnie przede mną :(

      Usuń
  7. Jaki kiciferek piekny! <3 Też mam w domu rudzielca :)
    Trzymam kciuki za maturę! Może nie będzie tak źle, jak Ci się wydaje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koty są cudowne!:)
      i oby było tak, jak mówisz.. :)

      Usuń
  8. Będzie dobrze z tą maturą, zobaczysz:) a co do studiów zastanów się dobrze! Ja na szczęście już je końce:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co masz na myśli, abym się dobrze zastanowiła? bo już sama nie wiem co robić, iść na te studia czy nie iść, jaki kierunek wybrać itd.. chętnie posłuchałabym rad od osoby, która jest choć trochę obeznana w temacie! ;-)

      Usuń
  9. Ile pysznego jedzonka! Dobrze, że po obiedzie jestem :)

    Odnośnie matury, nie jestem w temacie, bo swoją zdawałam jeszcze wg starych (bardzo starych) zasad ;) Ale matematyka była dla mnie o wiele łatwiejsza, niż j. polski. Od zawsze :)

    Trzymam kciuki za wyniki, nie będzie tak źle, zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak to jest, że jedni są lepsi z jednego a drudzy z drugiego... ja za to od zawsze mam problem z matmą, polski to dla mnie pestka...
      (nie) dziękuję!

      Usuń
  10. Dawno Cię nie było! Cudny kociak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjj tak, niektóre sprawy wciągnęły mnie za bardzo... :/ myślę, że powinno być już tylko lepiej! :)

      Usuń
  11. O, to widzę że masz tak samo jak ja. Dobrze się czułam w polskim i angielskim, póki nie zobaczyłam naszych kochanych arkuszy, hahaha :D Kasza manna z owocami, mniam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maturzystka? współczuję nam, serio! te tegoroczne matury to chyba jakiś żart... ;)
      a kaszę mannę z owocami mogłabym jeść non stop :D

      Usuń
  12. jaka kochana kicia <3 kocham koty :) A ta czekolada milka Oreo bardzo mi smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również! koty są najlepsze! B-)
      milka oreo przebija wszystko, wydaje mi się, że jest najlepsza razem z milka caramel :)

      Usuń
  13. Słodki kociak! A co do matur- nie przejmuj się, ciągle wymyślają jakieś reformy, a tak naprawdę nie myślą co będzie dla uczniów dobre.. Ja na szczęście jestem już rok po maturze i udało mi się dostać na to co chcę (choć nie do tego miasta gdzie chciałam). W emocjach często się też panikuje, ja dramatyzowałam z kilkoma rzeczami a okazało się, że oprócz biologii rozszerzonej poszło mi całkiem nieźle i nawet załapałam się na jedną setkę z ang podst:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łał, w takim razie gratuluję i zazdroszczę :) chyba faktycznie muszę trochę wyczillować ;)

      Usuń
  14. Matura? Kiedy to było.... w czterdziestym piątym? Nie - później, a tak przypominam sobie - w 1990 :D
    Kot świetny - lubię te zwierzaki, chyba najbardziej z wszystkich domowych pupili. Ile jedzenia w tym poście - aż zgłodniałam :)
    Chyba coś muszę zjeść, narobiłas mi smaka.
    Pizza super - pewnie domowa lepsza, skoro tak twierdzisz ale ta również fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czy wtedy była obowiązkowa matematyka na maturze?:)
      ojjj ja też kocham koty, jestem prawie jak Violetta Villas bo mam ich 9 :D

      Usuń
  15. Super wygrana! I pyszneeee jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymam kciuki za Twoją maturę :) Babeczki faktycznie słodkie, a do milki oreo mam równiez słabość;) Kociak na swoim drugim zdjęciu wymiata ;D , a żele OS ostatnio dostałam w multikinie na kinie na obcasach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do matury- nie dziękuję, mam nadzieję, że będzie trochę lepiej niż myślę, że będzie (niestety pesymistka ze mnie :( )

      Usuń