czwartek, 29 maja 2014

TRUSKAWKI

Cześć Kochani!

Dzisiaj pościk na temat truskawek. zapewne większość z nas je lubi i o tej porze chętnie się nimi zajadamy, ale czy wiemy, jakie zawierają witaminy i minerały tak cenne dla naszego organizmu ? :) o tym w dalszej części!







Truskawka to owoc pojawiający się w sezonie letnim, na początku czerwca i występujący w dwóch odmianach, aż do sierpnia. 

Tak naprawdę truskawka to rodzaj poziomki, ponieważ powstała ona z  krzyżówki dwóch odmian poziomek: chilijskiej
 i  wirginijskiej.








100 g truskawek zawiera:

0,6 g białka,
6,2 g węglowodanów,
 2,2 g błonnika,
 160 mg potasu,
 23 mg fosforu,
 22 mg wapnia,
12 mg magnezu,
 2 mg sodu,
 0,7 mg żelaza,
0,1 mg cynku,
 mangan,
30 mg witaminy A,
0,02 mg witaminy B1,
0,03 mg witaminy B2,
 0,4 mg witaminy B3 (PP),
0,06 mg witaminy B6,
60 mg witaminy C,
 0,2 mg witaminy E
oraz 20 mg kwasu foliowego.

Właściwości odżywcze i lecznicze truskawek są nie do przecenienia.
 Poleca się je reumatykom, cierpiącym na schorzenia wątroby – regulują wydzielanie żółci i pracę wątroby, a także nerek – są bowiem moczopędne. Truskawki działają też dobroczynnie na serce: obniżają poziom cholesterolu i ciśnienie tętnicze.   

Truskawka posiada więcej witaminy C niż cytryna, czy grejpfrut.
Zawarta w niej witamina PP reguluje m.in. dotlenienie krwi.
W truskawkach znajduje się bogactwo soli organicznych, poprawiających przemianę materii i pektyn, oczyszczających jelita z resztek pokarmu i korzystnie wpływających na naturalną florę bakteryjną.

Wapń i fosfor wzmacniają kości i zęby oraz poprawiają pracę mięśni, a w połączeniu z magnezem odkwaszają organizm.

Ze względu na wysoką zawartość żelaza są również ważnym składnikiem kobiecej diety. Ochronią przed anemią, wzmacniają organizm, wpływają odświeżająco na włosy. Są poza tym wielkim sprzymierzeńcem w walce z chorobami reumatycznymi i artretycznymi, a także obniżą kwasowość moczu i z tego powodu poleca się je przy schorzeniach wątroby, nerek, kamieniach moczowych i żółciowych.

Ten smaczny owoc ma także właściwości antynowotworowe oraz właściwości bakteriobójcze. Owe właściwości bakteriobójcze truskawek są wykorzystywane przy produkcji maseczek do włosów i  twarzy, zwłaszcza do cery trądzikowej.

 Ze względu na dużą zawartość witaminy C, flawonów  i flawonoidów w owocach, truskawki są cennym składnikiem preparatów likwidujących przebarwienia skóry.
Ale nie tylko. Świetnie działają również na skórę głowy.

Maseczki z truskawek na twarz 

  • Cera sucha – zmiksuj truskawki blenderem i zmieszaj z 2 łyżkami miodu, łyżką śmietany kremówki
    lub ze zgniecionymi bananami. Tak powstała maseczka nie tylko przywróci właściwy poziom nawilżenia,
    lecz także złagodzi wszelkie podrażnienia skóry.

  • Cera dojrzała – zmiksowane truskawki połącz z łyżką oleju sojowego. Papkę nałóż na twarz na 20 minut. Maseczka rozświetli cerę i delikatnie spłyci zmarszczki.

  • Cera tłusta i trądzikowa – rozgnieć dojrzałe truskawki widelcem i zmieszaj je z ubitym białkiem z jaj.
     Połóż na twarz na 15-20 min. Następnie usuń z twarzy letnią wodą.
    Truskawki rozjaśniają i odświeżają cerę, a białko jaj pomaga obkurczyć rozszerzone pory i ustabilizować wydzielanie łoju.

  • Cera zmęczona – zgnieć truskawki z sokiem z cytryny. Maseczka ożywi i rozjaśni cerę.


    Uwaga!
    Z maseczki truskawkowej nie mogą skorzystać osoby uczulone na kwas salicylowy.
    Z truskawkowej terapii powinny zrezygnować także osoby o cerze naczynkowej. 


  • Maseczki z truskawek na włosy:


  • Włosy suche – zmieszaj truskawki z puree z awokado. Maseczkę należy wcierać szczególnie w suche  i rozdwojone końcówki włosów i zawinąć w folię.
    Można także zwinąć w ręcznik – jego ciepło spotęguje efekty. Spłukać po 30 minutach.
  • Włosy tłuste – 30 g truskawek zmiksuj blenderem i wetrzyj na 30 minut we włosy. Nie zawijaj włosów w folię czy ręcznik, gdyż w ten sposób niepotrzebnie przyśpieszysz wydzielanie łoju.
  • Włosy z łupieżem – zmieszaj truskawki z sokiem z cytryny i delikatnie wmasuj w skórę głowy. Spłucz po 30 minutach.

  • Włosy pozbawione blasku - 30 dag truskawek zmieszaj z 1 szklanką miodu, opakowaniem jogurtu naturalnego i łyżką oleju migdałowego. Maseczkę nałożyć na włosy od nasady aż po końcówki.
    Spłukać po 20 minutach letnią wodą.



  • Truskawki to owoce dietetyczne, ich kaloryczność jest niska -
     100g truskawek to tylko 28 kcal.
    więcej : KLIK

     Ze względu na dużą zawartość błonnika i związków mineralnych usprawniają perystaltykę jelit, dzięki czemu przeciwdziałają zaparciom oraz wpływają na prawidłowe funkcjonowanie mikroflory zasiedlającej jelito grube.
    Z punktu widzenia odchudzania, truskawki są polecane także ze względu na to,
    iż posiadają w swoim składzie bromelinę - enzym rozkładający białko pokarmowe,
    dzięki temu uzyskujemy również łatwiejsze spalanie tłuszczów i węglowodanów.
    Truskawki zawierają cukier  - fruktozę, ma ona niski indeks glikemiczny, stąd po spożyciu
    nie ma nagłych skoków insuliny, co pozwala na to, aby owoc ten był jedzony przez diabetyków. Truskawki są istotne w diecie również ze względu na to, iż zawierają bardzo dużą ilość wody. Pozwala to na oczyszczenie organizmu, usunięcie nadmiaru toksycznych płynów ustrojowych, a w rezultacie obniżenie wagi ciała. Truskawki są także bardzo dobrym składnikiem diety antycellulitowej.
     Bromelina zawarta w owocu trawi białko, które zostało wydzielone w sposób nieprawidłowy, przez co ułatwia dostęp do głębiej umieszczonych warstw tłuszczu.
    Woda zawarta w tkance cellulitowej jest także łatwiej eliminowana w  wyniku oczyszczającego działania truskawek.





    źródła: doz.pl; naturhouse-polska.pl; poradnikzdrowie.pl;
     zdrowie.gazeta.pl; ilewazy.pl; fresh-market.pl;  wieczniemloda.com




    Uff :) jakoś udało mi się zawrzeć te wszystkie cenne informacje, chociaż łatwo nie było! Mam nadzieję, że wszystko jest jasne i czytelne! :)

    Ja truskawki wręcz uwielbiam i gdy jest na nie sezon jem je praktycznie do każdego posiłku :) wreszcie mogę robić sobie koktajle ze świeżych owoców, a nie tylko z mrożonych :) taki szejk jest o wiele lepszy w smaku i zdrowszy w porównaniu do szejka z McD!





    truskawki z makaronem muszą być! :) a że miałam też banana to dodałam, było delikatniejsze :)


    stałe drugie śniadanie, czyli truskawy z jogurtem naturalnym :)
     czasem dodawałam łyżeczkę cukru, gdy były zbyt kwaśne :)


    A Wy lubicie truskawki? W jaki sposób najczęściej je konsumujecie ? :)
    Jeśli macie jakieś ciekawe przepisy związane z truskawkami to piszcie, chętnie wykorzystam! :) 


    ps. od poprzedniego piątku używam Regenerum na rzęsy i powiem Wam, że jestem zdumiona jego działaniem! za jakiś czas chyba skuszę się na napisanie recenzji o tym produkcie, chcecie? :)

    buziaki! :*


    niedziela, 18 maja 2014

    inspirations

    cześć!
    moje matury na szczęście dobiegają końca :) polski, który miałam w piątek poszedł mi całkiem spoko :) jeszcze pozostał mi tylko ustny angielski, który mam we wtorek. trzymajcie kciuki.
    tymczasem pozostawiam Was z inspiracjami i lecę się myć i śpiochać! buziaki :*

    Tumblr na We Heart It.

    wow na We Heart It.

    🌸 na We Heart It.

    Summer Days na We Heart It.

    NewYorkBabe na We Heart It.

    B R A V A D O na We Heart It.

    freckles na We Heart It.

    Stay classy ~ na We Heart It.

    … na We Heart It.

    My little world na We Heart It.














    to zdjęcie mnie totalnie rozczuliło... how sweet! 






    oczywiście przeważają zdjęcia jedzenia :)
    dobrej nocy! :*




    zdjęcia pochodzą ze strony tumblr.com 




    wtorek, 13 maja 2014

    MINTISHOP- moje zakupy




    cześć!
    co tam u Was? jak pogoda? u mnie niestety nie dopisuje, niby jest ciepło ale wieje wiatr i często przeplata się to z deszczem...
    ale muszę Wam powiedzieć, że lubię taką pogodę :) nienawidzę upałów, za to uwielbiam deszczowe dni :) może wiąże się to z tym, że urodziłam się w zimę? :D y nieważne :D
    dziś chciałam Wam przedstawić moje zakupy, które 'zrobiłam' w niedzielę około 2 w nocy :D już dawno planowałam kupić te rzeczy, ale nigdy nie miałam jak, nie było na stanie w sklepie, miałam ważniejsze wydatki itd. w końcu się wzięłam w garść i o to co wpadło do mojego wirtualnego koszyczka, a dziś w moje łapki :D



    pierwszą rzeczą jest szminka MUA
    kolorek oczywiście różowy, kocham róże i mam chyba już z 5 takich, ale szminek nigdy za wiele!! :D
    nie mogłam złapać prawdziwego kolorku szminki,ale jest bardzo podobna do tego co ujęłam :) mówiąc szczerze trochę mnie ta szminka rozczarowała... myślałam, że będzie miała taki odcień na ustach jaki ma w sztyfcie, niestety na ustach zachowuje się ona bardziej jak pomadka. nadaje ona lekkiego różowego kolorku, jednak prawdziwa szminka to to nie jest :/
    na stronie jest napisane ' bardzo dobrze napigmentowana i twała ' yhy... na pewno ;)
    cena: 5.90 zł


    maska al latte ;)
    już długo przymierzałam się do jej zakupu, niestety u mnie Hebe nie ma, więc stacjonarnie jej dostać nie mogłam.
    z racji tego, że często stosuję maski na włosy i nakładam ich stosunkowo dużo jak na jedno użycie, stwierdziłam, że ta maska będzie dla mnie idealna :D opakowanie litrowe, więc powinno na jakiś czas starczyć, a i z działaniem podobno nie jest tak źle ;)
    cena: 13.99zł


    bibułki matujące z Essence ;)
    miałam jedne bibułki z wibo, które skończyły mi się jakiś czas temu i ich działanie było całkiem spoko,
    a że robiłam zakupy to wrzuciłam do koszyczka te ;) zobaczymy, jak się będą sprawować!
    cena: 8.99zł



    glinka zielona :) mam nadzieję, że zniweluje moje błyszczenie się na twarzy.
    cena: 7,70 zł


    rozświetlacz MUA
    od jakiegoś czasu miałam w planach zakupić rozświetlacz, jednak na promocji w Rossmannie żaden mnie nie skusił. po przeczytaniu całkiem pochlebnych opinii na temat w/w cuda właśnie na niego się skusiłam :D zobaczymy, jak będzie w praktyce.
    cena: 15,90zł



    korektor Catrice
    większość go sobie poleca, a ja również szukałam dobrego korektora. po wstępnym użytkowaniu jestem na tak :) 
    cena: 12,90 zł

    i ostatnia, najważniejsza rzecz <3 


    TANGLE TEEZER <3
    moje marzenie od dawna, w końcu je zrealizowałam ;) co prawda mój portfel płakał wydając taką sumę na 'zwykłą szczotkę',
    ale jestem wniebowzięta! już nie żałuję :D cudo cudo i jeszcze raz cudo, polecam każdemu!
    cena: 36,90 zł


    z zakupów jestem bardzo zadowolona, myślę, że posłużą mi na dłuższy okres czasu ;) 
    a Wy co ostatnio kupiłyście?
    macie coś z moich nowych łupów? polecacie? :) piszcie w komentarzach! :)

    tymczasem ja lecę czytać streszczenia szczegółowe moich lektur na ustny polski, który mam w piątek :)
     aaale ze mnie leń, od weekendu się zbieram, ale chyba nie mam innego wyjścia, najwyższa pora..
    jutro geografia, ale idę na luzaku, matma mnie dobiła, więc już mi na geo nie zależy. co ma być to będzie ;)

    buziaki :*



    sobota, 10 maja 2014

    kilka słów ode mnie + duuużo zdjęć! :)

    Czeeeeść Kochani!
    co tam u Was? przepraszam, że tak długo mnie nie było... miałam bardzo dużo spraw na głowie, między innymi maturka, którą niedawno pisałam... poświęcałam bardzo dużo czasu na naukę, matma zdecydowanie wygrała z moimi przedmiotami maturalnymi. robiłam bardzo dużo zadań, ale nawet korepetycje i matemaks mi nie pomogły, gdyż matura w tym roku była bardzo trudna.. z każdego przedmiotu (jeżeli ktoś się troszkę zainteresował tegorocznymi maturami to wie, o czym mówię, chyba, że sam ją pisał). więc takim oto sposobem wydaje mi się, że matmy niestety nie zdałam, choć bardzo dużo czasu spędzałam nad zagadnieniami z nią związanymi. co do polskiego, zawsze byłam z niego dobra (klasa humanistyczna) więc poszłam pisać na luzie (zawsze wyciągałam z matur koło 60-70 % więc byłam spokojna), a matury, które były robione u mnie w szkole co miesiąc były dosyć trudne, a przeglądając zestawy maturalne z poprzednich lat zauważyłam, że były banalne, więc no stress ;) i co się okazało? matura była mega trudna, po zobaczeniu zadań kompletnie mnie sparaliżowało. czytanie ze zrozumieniem było beznadziejne, a na dokładkę w wypracowaniu były "Potop" i "Wesele" ;) całkiem ciekawie, prawda? Mam nadzieję, że na 30% się załapię... Wiem, że pewnie większość z Was powie, że przeżywam, ale naprawdę tegoroczne matury były straszne, marzyłam o dziennikarstwie na UW, ale właśnie "MARZYŁAM" ;) teraz to już sama nie wiem co mam robić. dobrze, że chociaż angielski był w miarę ok, ale właściwie to dużo osob z mojej klasy twierdziło, że wcale taki ok nie był, ja jestem dobra z języków, więc mi problemów arkusz nie sprawił, ale faktycznie było dużo słówek, których w szkole nawet nie mieliśmy, gdyby nie to, że ja się interesuję angielskim, bardzo go lubię, dużo czytam po angielsku a także często przeglądam tłumaczenia anglojęzycznych piosenek wątpię, że poszłoby mi tak dobrze... uczniowie, którzy ledwo ciągnęli na dwójkach mogli mieć nie lada problem... czeka mnie jeszcze geografia (na szczęście wzięłam podstawę, gdybym wzięła rozszerzenie, a wahałam się pomiędzy nimi to chyba umarłabym ze strachu co mogliby dać, a biorąc pod uwagę matury, które już za nami mogłoby być ciężko...), ustny polski i angielski...trochę się ich obawiam, niby z tymi przedmiotami problemów nie mam, ale stres mnie paraliżuje... słyszałam jeszcze, że w tym roku matury są takie trudne, aby pokazać, że ta nowa podstawa programowa to strzał w dziesiątkę, słyszał ktoś z Was o tym? super... wszystko naszym kosztem. w tamtym roku strasznie mnie dziwiło, że np. zadaniem maturalnym z polskiego było wskazać metaforę... aha?! zadanie na poziomie podstawówki? hehe. za to w tym roku pokazali klasę. CKE- DZIĘKUJĘ. 
    Ale już kończę o maturze. co się stało to się nie odstanie, widocznie tak miało być.. życie płynie dalej ;) 
    pomimo tego, że "egzamin dojrzałości" poszedł mi tragicznie nie tracę nadziei, ze wyrwę się z mojej małej wioski do Warszawy i znajdę pracę. podobno wiara czyni cuda, mam nadzieję, że w moim przypadku będzie tak samo. ;)
    W moim życiu przez ten czas nieobecności tutaj działo się dużo, co prawda troszkę bywałam ale na chwilkę zobaczyć co tam u Was, najczęściej nie pozostawiałam nic po sobie, teraz to się zmieni :)))
    Więc jak już wiecie- skończyłam szkołę. wreszcie moje męki się zakończyły, nienawidziłam tej szkoły z całego serca. większość mówi, że jeszcze będę chciała tam wrócić, ale ja już wiem na pewno, że NIE BĘDĘ CHCIAŁA :) szkolnictwo w Polsce to jedno wielkie bagno. moja szkoła to potwierdzała ;) 
    Gdy skończą mi się maturki (20 maja)będę miała sporo wolnego czasu, więc na nowo zajmę się swoją formą, mój tryb żywieniowy ostatnio pozostawiał wiele do życzenia,ale będzie lepiej- OBIECUJĘ!! :))
    Co tam jeszcze u mnie... po zakończeniu roku mieliśmy imprezę klasową, średnio chciało mi się tam iść, gdyż w mojej klasie było kilka osób, których nie lubiłam, więc spodziewałam się, że oni również tam będą, a jak się okazało- nie było ich :D więc impreza naprawdę się udała, wszystkim nam tam obecnym było szkoda, że przez trzy lata liceum nie organizowaliśmy sobie takich melanży, ale wiadomo jak to jest... teraz to "już po ptokach" jak to się mówi.. mam nadzieję, że z niektórymi osobami kontakt mi się nie urwie!:)
    A tak na zakończenie chciałam dodać, że rodzinka mi się powiększyła :) moje kotki się okociły, jedna (zdjęcia poniżej) ma 3 słodkie kociaki, druga również 3 :) nie wiem jak ja im dam radę... :D ale cieszę się bardzo, kocham koty nad życie i one chyba kochają mnie, pamiętam, jak kiedyś byłam z przyjaciółką na jednym nieznanym nam wcześniej osiedlu, byłyśmy tam pierwszy raz i siedziałyśmy na ławce, a jedna pani podlewała kwiaty pod oknem i wyszła z klatki jej kotka.. z racji tego, że ja koty kocham, ubóstwiam itd itp musiałam do niej podejść, a ona wcale nie uciekała tylko zaczęła się łasić.. :) wtedy ta pani powiedziała, że muszę być dobrym człowiekiem, który ma szacunek do kotów, bo nie dość, że ona boi się panicznie obcych ludzi, to podobno koty są bardzo mądre i wyczuwają dobre/złe zamiary ludzi.. ;) chyba coś w tym musi być? mam nadzieję! 
    Ufff, skończyłam swój wykład :D jeżeli ktoś przeczytał całość i się nie zanudził, łapka do góry :)!
    a teraz pozostawiam Was ze zdjęciami, uwielbiam robić foty, wszęęędzie!


    moja wygrana u http://mypolacytakmamy.blogspot.com/ :* te babeczki mnie urzekły, słoooodkie! :)

    mniam :))


    jest i moja modelka! była sesyjka :D robienie jej zdjęć to dla mnie mega przyjemność, tym bardziej, że chyba rozumie to, co ja do niej mówię, bo gdy powiedziałam jej, że będziemy focić zaczęła robić głupie miny, co widać poniżej :D

    głuptasss kochany! chociaż teraz już jest poważniejsza, w końcu jest MAMĄ :)

    tradycyjny obiadek :)

    na odstresowanie ;)

    jak widać milka oreo mi posmakowała :) najlepsza! ale już dosyć z tym, w końcu trzeba się ogarnąć! :) 

    kasza manna z sokiem i bananem:)

    i kolejne... ;)

    pyszne są te wafle, jadł ktoś?:)

    mrrrrrrruczek mały :)

    kasza jaglana na mleku sojowym czekoladowym z owocami :)

    wiosnaaa! *_*



    koktajl :) mleko + banan + kiwi, a na górze popping z amarantusa i cynamon!

    pizza na zakończenie roku szkolnego... czasem można ;) aczkolwiek przyznam, że moje domowe lepsze :P 

    obiadek :) pierś z kurczaka w papirusie, kasza jęczmienna z imbirem, brokuł z jogurtem naturalnym i słodką papryką :)

    ryż na mleku z owocami :)

    ;-) carte d'or polecam, kit kat przyjaciółki :)

    jako, że nowość i w ogóle wszyscy oh ah'ują Arizonę, musiałam spróbować i ja sama :D dizajn fajny, ale więcej się nie skuszę, smakuje jak Nestea tylko kilkanaście razy słodsza :| a cena to 3,99 w Żabce. 

    pancakes serowe z jogurtem naturalnym i musem z kiwi. wiem, że ten mus nie wygląda najlepiej, ale całość była pyszna, musicie mi wierzyć na słowo :)!


    a tu jedno z moich śniadań, które ostatnio jem codziennie.. jogurt naturalny z owocami.. :) 

    + jeżeli jeszcze ktoś nie wie, do magazynu "Cosmopolitan" dołączony jest żel pod prysznic OS. musiałam kupić, gdyż kocham te żele.. jak gdzieś jeszcze spotkam tą gazetkę to muszę kupić, koniecznie! :) cena to 4,99. 

    Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam! buziaki :*